sobota, 9 marca 2013

Rozdział 2

* Następnego dnia *

*** Evelyn ***
Obudziłam się z bólem głowy i ubrana w swoje wczorajsze ciuchy. Postanowiłam w końcu wstać z łóżka i odświeżyć się. Podeszłam do szafy, wyciągnęłam wygodne ubrania i ruszyłam do łazienki wykonać poranną toaletę.
...
Po dłuższym czasie brania prysznicu ( długiego prysznicu ) w końcu wyszłam z małego pomieszczenia i podreptałam do kuchni przyszykować sobie śniadanie. Wyciągnęłam potrzebne produkty i zaczęłam robić tosty. W między czasie myślałam nad odpowiedzią na pytanie rodziców. Już wiedziałam co im odpowiedzieć. Było to dla mnie trudne, wybrać pomiędzy jednym, a drugim. Wtedy, gdy już moje tosty były gotowe zebrałam się z nimi do salonu, usiadłam na kanapie i zaczęłam zajadać. Wkrótce przybyła moja matka co mnie zdziwiło, bo zwykle o tej porze znajdowałam się sama w domu.
- I jak się czujesz? Podjęłaś już decyzję?- zapytała mnie po czym usiadła obok, włączając telewizor.
- Tak, sądzę, że nie powinnam zostawiać tutaj w Londynie tego wszystkiego, ale to nie znaczy, że... no wiesz o co mi chodzi. Po prostu nie mogę zostawić tego wszystkiego. Moich przyjaciółek i Akademii. To dla mnie bardzo ważne. Wybranie odpowiedzi może i nie było  dla mnie za łatwe.- powiedziałam i przytuliłam moją rodzicielkę.
- Cieszę się, że wybrałaś to co uważasz za słuszne. Mam nadzieję, że kiedy tylko natrafi się okazja ty nas odwiedzisz? - wyszeptała, a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- No pewnie, odwiedzę was kiedy tylko będę miała czas.
Zaniosłam już pusty talerz do zmywarki i zwróciłam się do matki:
- Zawiadomisz Tatę o mojej decyzji? Muszę się zbierać na zajęcia. Dzisiaj będzie jakiś tajemniczy gość, a nie chciałabym tego przegapić.- zapytałam po czym przytaknęła.- To Pa.- pożegnałam się z nią i ruszyłam w stronę Akademii. Natalie i Sarah już tam na mnie czekały.

*** Sarah ***

Rozmawiałam z Natalie. Opowiadała mi o tym co mówił jej Thomas. Myślę, że powinna mu wybaczyć, bo to nie jego wina, że... yyy... no jest gejem. Ale to jest ich sprawa i nie powinnam się wtrącać.
W oddali zobaczyłam Marchewkę. Widać było, że jest bardzo podekscytowana dzisiejszym dniem. Przynajmniej jak my wszystkie. Bardzo jestem ciekawa kto to może być. Może jakaś gwiazda? Może Rihanna? Nie wiem nie będę się zastanawiać. Bo sobie zniszczę " niespodziankę "
Moje przemyślenia przerwała Evelyn podchodząca i witająca się z nami.
- Hejo, co tam?- zapytałam z szerokim uśmiechem.- Jak myślicie? Kto to będzie?- dodałam po chwili.
- Hejo, spoko. Nie wiem. Może pitbull.- zaśmiałyśmy się donośnie i wtedy wszyscy na nas spojrzeli.
Na parking podjechała czarna furgonetka z przyciemnianymi szybami.
Wyszło z niej pięciu bardzo przystojnych chłopaków. Moją uwagę przykuł wysoki szatyn o bujnych lokach.
- Sarah spokój, ty masz chłopaka.- pomyślałam i otrząsnęłam się z " transu ". Nie znałam ich, ale inne dziewczyny zaczęły drzeć ryje.
- Boże, kto to jest? Masakra jak się drą.- powiedziała Ev.
- No, współczuję im.- powiedziałam. Natalie była wpatrzona w blondyna. Normalnie jakiś trans. Zahipnotyzował ją.
- Wiecie co? Podejdę do nich i się przywitam.- powiedziałam, uśmiechnęłam się pod nosem i pewnym krokiem do nich podeszłam.
- Hejka, to wy jesteście tymi "tajemniczymi" gośćmi? -zapytałam lokatego z szerokim uśmiechem. Ten zrobił tak samo. Jakie on ma wspaniałe oczy, takie zielone, no i jeszcze dołeczki. Sarah Nie!! Nie możesz.
- Tak, zgadza się. - odpowiedział z uśmiechem.
- To fajnie, będę wam robiła fryzury, Sarah.- podałam mu dłoń, ten ją od razu uścisnął i się przedstawił.
- Harry, ale chyba mnie już znasz.
- No właśnie nie za bardzo.- zmieszałam się.
- Tak? To jestem w zespole One Direction, miło mi Cię poznać Sarah, mam nadzieję, że nie zniszczysz moich loczków.- uśmiechnął się szeroko.
- Aaa, przypominam sobie, postaram się- zaśmiałam się- Nieno przecież żartuję, na pewno nie zniszczę kl;'
.- przerwał nam dzwonek.- Ja muszę już lecieć, to do zobaczenia.
- Do zobaczenia.- odpowiedział mi.

*** Harry ***

Wpatrywałem się w Sarah,gdy odchodziła, wydawała się bardzo miła, a po za tym była bardzo ładna. Moje przemyślenia przerwał Zayn.
- Ej, stary zakochałeś się?
- Cicho siedź.- odpowiedziałem donośnie.
W końcu, gdy rozdaliśmy parę autografów ruszyliśmy w stronę sali gdzie odbywały się zajęcia.
...
Zostaliśmy przedstawieni klasie i szykowaliśmy się do zdjęć, pozowania, wysłuchiwania śpiewu itp.
- dobrze chłopcy, usiądźcie, Sarah was przygotuje.- Nauczyciel wskazał na miejsce gdzie mieliśmy usiąść i spojrzał na dziewczynę.
Sarah podeszła do nas i zapytała o rozmiary. Podaliśmy jej liczby, a ta zniknęła za drzwiami garderoby. Po chwili wyszła z wieszakami w ręku. Podała każdemu ubrania i kazała się ubrać. Zauważyłem, że ona sama ma dobry styl, więc może dlatego wybrała takie ładne rzeczy dla nas.( miała ładne buty, takie błękitne).
My nie poszliśmy do przebieralni tylko przebieraliśmy się na ich oczach. Każdy kontem oka na nas spoglądał.
- Co wy robicie? Mieliście się przebrać w szatni, a nie tutaj tyłkami świecić.- uśmiechnęła się Sarah.
- A co fajny mam, nie?- zapytał Lou klepiąc się w niego.- Wiem że masz ochotę go dotknąć, nie krępuj się.- zaśmiałem się gdy wypowiedział te słowa.
- Lou, a ja mogę?- zapytałem z powagą w głosie, potem się zaśmiałem
- No pewnie.- Sarah tylko pokręciła głową, uśmiechneła się pod nosem i odeszła. Po chwili wróciła i zajeła się naszymi włosami. Pierwszo podeszła do mnie i coś tam robiła z moimi loczkami. Ruszała się jak profesjonalistka, słyszałem jak sobie podśpiewywała. Spodobało mi się to, o ile się nie mylę śpiewała piosenkę Rihanny. Miała bardzo ładny głos. Jak się poruszała widziałem jak jej się ruszają piersi. Miałem taką wielką ochotę ich dotknąć, ale się jakoś powstrzymałem i przerwałem niezręczną ciszę:
- Ładnie śpiewasz.
- Chyba sobie żartujesz, tego śpiewaniem nie można nazwać tylko jęczeniem kota.- odpowiedziała mi i uśmiech zagościł na jej twarzy.
- Zaśpiewasz nam z dziewczynami? Nie będziecie śpiewać lepiej od nas, ale możecie spróbować.
Sarah zaśmiała mi się w twarz.
- Zobaczymy, skończyłam. I jak? podoba się?
- Bardzo, dziękuję.

*** Natalie ***

Przyglądałam się jak Sarah rozmawiała z Harrym. ( Sarah powiedziała nam jak się nazywa )Widać było, że się dogadują. Może coś z tego będzie? Na pewno nie, Sarah nie zostawi tego debila Cris'a. A szkoda, fajna by była z nich para. Szczerze mówiąc spodobał mi się ten blondyn. Tylko czemu nie mogę do niego zagadać? Boję się. Nie zagadam i mam to w dupie. Może on wykona pierwszy krok? Pożyjemy, zobaczymy.

...
Chłopcy byli już przygotowani, a ja miałam ich namalować.
- Chłopcy ściągnijcie koszulki do pozowania na obraz który narysuję Natalie.- powiedział nauczyciel. Chłopcy zrobili to co kazał, a ja się na nich popatrzałam. Takie klaty mieli, że się na nich zapatrzałam i wywaliłam kubek z farbami na swoje ulubione spodnie.
- KURWA!!- wykrzyczałam, a wszyscy na mnie spojrzeli.
Popatrzałam się na nich i wybuchłam śmiechem.
- Panno Martinez! Co to za słownictwo.- powiedział nauczyciel donośnym głosem, a ja przestałam się śmiać.
- Przepraszam, ale to nie moja wina, że pani kazała im koszulki zdjąć.- ponownie się zaśmiałam, ale tym razem chłopcy ze mną.
- Haha, dobre.- powiedziała Sarah i dodała.- Natalie zrobiło się gorąco.- gdy to powiedziała zaczerwieniłam się, i ze zdenerwowania rzuciłam w nią farbką, która nie trafiła w nią, lecz w blondyna.
- Ej. Za co?- zapytał chłopak.
- Przepraszam to miało być w nią.- podeszłam do niego i zaczęłam wycierać jego tors. Ten się tylko szczerzył. O dziwo nauczyciele się śmiali. Byłam trochę skrępowana tą sytuacją, ale widziałam, że blondasowi to się podobało. W końcu jego ciało było już czyste, a ja mogłam wrócić do swojej pracy.
...
Nareszcie skończyłam swoją pracę, która nie była łatwa, ponieważ nie umieli usiąść na swoich idealnych tyłkach.
- No proszę ! Skończone, i jak ? Podoba się ?- odwróciłam dzieło w ich stronę.
- Ooo, świetnie podkreśliłaś mój seksapil.- zaśmiał się Mulat.
- Kolego, nie przeginaj, ja jestem bardziej seksowny.- Powiedział Hazz śmiesznie poruszając brwiami.
Wtedy, gdy to powiedział Sarah podeszła do niego i zniszczyła mu jego idealną fryzurę.- Eeeej... Moje loki!
- Eeeee, to jest moje dzieło i mogę robić z nim co mi się podoba.- uśmiechnęła się Sarah.
- Włosy są moje więc ze mną całym możesz robić co chcesz.- śmiech chłopaków rozszedł się po całej sali.
- Ej, nie jesteście tutaj sami.- powiedziałam i oderwałam ich od siebie. Ale naprawdę, gdyby nie ten Cris to by była wspaniała para. A może jeszcze coś się zmieni? Moje przemyślenia nie trwały długo bo poczułam na sobie wzrok blondyna. Odwróciłam się i lekko uśmiechnęłam. Chłopak zrobił to samo. Po chwili podszedł i się przedstawił.
- Jestem Niall, a ty?
- Yyyyy... Natalie.- wyszczerzyłam zęby.
- Ładne imię.
- Dzię...- nie dokończyłam bo przerwał mi nauczyciel.
- Chłopcy, już się przebrać bo zaraz sesja.
- Przepraszam Cię, ale wiesz, flesze wzywają.
- Jasne, na razie.- uśmiechnęłam się, po czym odszedł.

_____________________________________________________________________________________________
Troolololo, skończone i dodane. I jak, podoba się wam ? Jak się postaracie z komentarzami, to dodamy wcześniej rozdział, więc może najpierw założymy o 5 komentarzy ? Dacie radę ? Co my mówimy, na pewno dacie radę przecież wy jesteście najlepsze ( najlepsi jak tu jest jakiś chłopak : D).


Kochamy Was.<3

Sarah ♥
Marchewa ♥
Pączello ♥




5 komentarzy: